Jak stanął kościół w Chełmku?

Chełmek:

Chociażbyś przepracował lata
lub przebawił-
Nie żyłeś, gdyś pamiątki życia
nie zostawił.

Jest to historia naocznego świadka! Każdy myślący człowiek od czasu do czasu musi rzucić okiem wstecz w minione lata, żeby sobie zdać sprawę, jak mu czas przeszedł: owocnie czy bezowocnie, ile w nim było radości czy smutku i zawodów, zdać sobie sprawę z przyczyn tego wszystkiego, aby na przyszłość niejedno naprawić, a- w doświadczenie wzbogaconych- przedsięwziąć takie środki, by to, co złe, ominąć.

W tych latach minionych dokonano na tutejszym terenie tego, co będzie chlubą i pamiątką dla dalszych pokoleń. Stanął kościół w Chełmku, wystawiony groszem i pracą naszą.
Pamiętny- to był dzień 4.VI. 1936 r.; zaczęto robić wykop pod obecną świątynię w Chełmku. Wszystko, co żyło, ruszyło do pracy: jedni groszem, drudzy pracą- i rósł fundament, a w kilku dniach ukazał się zarys murów i cały rozmiar przyszłego kościoła.

Chełmek - Jak stanął kościół w Chełmku?

W niespełna 10 dni były już mury o wysokości 2m. – rosło, jak na drożdżach. Dnia 14.VI.1936 r. przyjechał Jego Eminencja Książę Metropolita Krakowski, Adam Sapieha, i poświęcił kamień węgielny pod dom Boży pod wezwaniem Królowej Korony Polskiej, przy udziale ówczesnej Dyrekcji fabryki, starosty powiatowego i ogółu mieszkańców miejscowych i sąsiednich okolic.

W pierwszych dniach września stanął kościół w dzisiejszych rozmiarach, już wytynkowanych wewnątrz, prawie że gotowy do użytku. Otwarcie kościoła nastąpiło dopiero 11.X.1936 r., kiedy z ramienia Księcia Metropolity dokonał poświęcenia świątyni Ks. Dziekan Andrzej Mroczek z Ciężkowic. W czasie pierwszej Mszy św. duma napełniła serca zebranych, że oto w takim tempie niebywałym dokonali pracy i wybudowali świątynię. Był to wysiłek wielki, ale radosny jakby w przeczuciu strasznej przyszłości, która się zbliżała w postaci ciężkiej niewoli.
Świątynia ta stała się dla nas w tych koszmarnych dniach prawdziwą pociechą i bodźcem do przetrwania wielu nieszczęść i doczekania się oswobodzenia naszej Ojczyzny. Tuśmy się zbierali i płakali i żebrali miłosierdzia, nie zważając na szykany Niemców: „Co Wam ta Czarna Pani pomoże”? A myśmy wierzyli w sprawiedliwość Bożą i doczekaliśmy się. W dowód naszej wdzięczności dla tej Czarnej Pani, Królowej naszej, społeczeństwo tutejsze postanowiło ufundować dzwony w 10-lecie wybudowania kościoła.

10 lat upływa dnia 11.X.1946 r.; jest to chlubna rocznica wysiłku wszystkich warstw tut. społeczeństwa i załogi fabrycznej, dzięki któremu stanęła świątynia, zaspokajająca potrzeby religijne mieszkańców gminy.

Naoczny świadek
Źródło: Echo Chełmka nr 35-36Jak stanął kościół w Chełmku

Hej! Artykuł był ciekawy? Polub go na FB - przyda się :)

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*